„Badamy Suplementy”
Autor: dietetyk Paweł Szewczyk
Suplementy bierze ogromna część społeczeństwa. Wydatki na nie rosną każdego roku, a znaczna część konsumentów twierdzi, że bez suplementów „to już się nie da” i dieta oparta wyłącznie na żywności konwencjonalnej z pewnością będzie niedoborowa. Takie myślenie podsycają buńczucznie wygłaszane w zakamarkach Internetu tezy o utracie (niemal całkowitej) wartości odżywczej warzyw i owoców hodowanych „w dzisiejszych czasach”. Nim przejdę do racjonalizacji suplementacji warto zaznaczyć, że warzywa i owoce wciąż są niesamowicie odżywcze, wciąż powinny stanowić podstawę naszej diety, a utrata witamin i innych związków w nich zawartych na przestrzeni lat wydaje się być niewielka, a dokumentowane różnice występujące przede wszystkim ze względu na zastosowanie odmiennych, znacznie bardziej czułych metod pomiarowych – o tym jednak innym razem.
Nim podejmiesz się suplementacji (jakiejkolwiek) warto odpowiedzieć sobie na parę podstawowych pytań i rozważyć alternatywy dla suplementacji, mianowicie:
1. Czy należę do grupy zwiększonego zapotrzebowania/zwiększonego ryzyka występowania deficytu związku który zamierzam suplementować? Jeśli tak – warto wpierw pokusić się o próbę zwiększenia jego spożycia wraz z dietą i napojami, jeśli jednak to nie wystarczy – suplementacja może się przydać. Jeśli nie – w większości przypadków dieta powinna wystarczyć.
2. Czy moja dieta jest optymalna – zróżnicowana, oparta o nieprzetworzone i nisko przetworzone produkty, obfitująca w warzywa, owoce, produkty pełnoziarniste, uboga zaś w żywność rekreacyjną i typu fast food? Jeśli nie – nim sięgniesz po suplementy należy popracować u podstaw i skupić się na diecie, której suplementy mają być jedynie uzupełnieniem, a nie zastępnikiem. Jeśli tak – patrz pkt. 1.
3. Czy wiem w jakim celu chcę zażywać dany suplement? Czy jest to uzupełnienie konkretnych składników, których dostarczenie w odpowiedniej ilości okazuje się być trudne/nierealne wraz z dietą (np. żelazo u trenującej wytrzymałościowo weganki, witamina B12 dla osób na diecie roślinnej czy witamina D dla każdego z nas), czy może poszukuję elementu poprawy formy sportowej (np. kreatyny) czy „po prostu kupię bo nie zaszkodzi a pomóc może”? Jeśli Twoją odpowiedzią jest ostatnia fraza (lub coś o podobnym wydźwięku) – odpuść.
Powyższe elementy mogą niektórym wydawać się trywialne, bez nich jednak ani rusz! W kolejnym tipie nieco bardziej „skomplikowane” (jednak tylko z pozoru) kwestie o których nie możesz zapomnieć myśląc o suplementacji!